Kotlety/burgery z komosy ryżowej (z kaszy quinoa)
- kamilkajankowska
- 19 maj 2015
- 2 minut(y) czytania
Komosa ryżowa, czyli quinoa nie jest właściwie kaszą, a pseudozbożem, wytwarzającym nasiona przypominające zboże. Jak zwał, tak zwał, ważne, że jest smaczna i bardzo zdrowa. Zawiera dużo białka, zdrowych tłuszczy, witamin i minerałów. Obniża poziom cholesterolu we krwi, zapobiega miażdżycy i nowotworom, wykazuje działania przeciwzapalne, podnosi odporność organizmu. Warto wprowadzić komosę ryżową do codziennej diety.
Moja dzisiejsza propozycja to kotlety z quiona, które podałam w formie burgerów. Przepis na kotlety pochodzi z książki Vegan for fit autorstwa Attila Hildmanna. Od siebie dodałam trochę płatków chilli i zwiększyłam ilość wody. Kotlety super się lepią, a po usmażeniu mają świetną konsystencję.
Składniki (na ok. 15 kotletów):
300 g komosy ryżowej (quinoa)
ok. 850 ml zimnej wody
3 cebule
1 pęczek natki pietruszki
3 łyżeczki musztardy
3 łyżeczki mączki chleba świętojańskiego (karobu)
2 łyżeczki słodkiej papryki, sól, pieprz, opcjonalnie pół łyżeczki płatków chilli
oliwa lub olej do smażenia
Przygotowanie:
Bardzo dokładnie wypłukać quinoę i ugotować w osolonej wodzie. Cebulę i pietruszkę drobno posiekać (wspomogłam się rozdrabniaczem kielichowym). Ugotowaną komosę trochę przestudzić, a następnie wymieszać dokładnie z resztą składników. Z masy lepić kotlety, odstawić je na 20 minut do lodówki, a następnie smażyć z obu stron na rozgrzanym tłuszczu. Podane proporcje są na ok. 15 kotletów, ale oczywiście wszystko zależy od ich wielkości. Mnie za pierwszym razem wyszło 16 kotletów, a za drugim tylko 13.
Kotlety najlepiej smakują na drugi dzień, gdy wszystkie smaki "przegryzą się". Można je podać z sałatką, z grillowanymi warzywami i ziemniakami, z ostrym sosem... Ja tym razem zdecydowałam się na burgery, a właściwie cheeseburgery. Podpiekłam przekrojone na pół bułki w piekarniku, a następnie wsadziłam do nich poza kotletami po listku sałaty, plasterku sera żółtego i pomidora, ogórka kiszonego i kiełki rzodkiewki. Całość zjadłam z dodatkiem ketchupu i majonezu.







Komentarze