top of page

Raclette

Słowo "raclette" ma wiele znaczeń. Można tak nazwać specjalny gatunek sera, sposób przyrządzania sera lub specjalne urządzenie elektryczne. Mnie raclette kojarzy się z kolacją w bliskim gronie, czasem relaksu. Urządzenie o nazwie raclette, a o tym jest dzisiejszy post, może mieć różne rozmiary, płyta do grillowania może być teflonowa lub kamienna. Ja mam raclette z płytą kamienną i jestem bardzo zadowolona, wprawdzie nie można go zmywać w zmywarce (której zresztą i tak nie posiadam), ale ma jedną ogromną zaletę - nie ma obawy, że ktoś porysuje go widelcem. Każdy raclette ma też w swoim zestawie małe patelenki, w których można topić ser - sam lub z dodatkami.


Raclette stwarza ogromne pole do popisu. Zapiekać można właściwie wszystko:

  • różne rodzaje mięsa (najlepiej pokroić je wcześniej na małe kawałki) i wędlin

  • ryby i owoce morza (polecam wędzonego łososia)

  • ziemniaki (gotujemy je w łupinkach, mogą być lekko twardawe)

  • warzywa (przede wszystkim różne rodzaje papryk i cebula, ale nadają się też szparagi, cukinia, bakłażan...)

  • pieczarki i inne grzyby

  • owoce np. banany (dla tych, którzy lubią połączenie słodkiego ze słonym)

Nie może oczywiście zabraknąć najważniejszego składnika, czyli sera. Jeśli raclette, to i ser typu raclette, ale można też poszaleć z innymi gatunkami np. mozarellą, serami, pleśniowymi, parmezanem...

Dobrze mieć także pod ręką trochę przypraw, przede wszystkim zioła, dobrze sprawdza się sól ziołowa. Nie można także zapomnieć o różnych sosach. Zapiekane ziemniaki bardzo dobrze komponują się z sosem na bazie jogurtu naturalnego z dodatkiem świeżych ziół.

Raclette jest świetnym pomysłem na kolację w gronie znajomych, a także na romantyczny wieczór. Nie ma właściwie żadnych ograniczeń, poza jednym - czasem. Raclette służy do celebrowania, nie należy się zatem spieszyć.

Komentarze


bottom of page